Wolność słowa, prawo do wyrażania swoich opinii, prawo do krytyki – to fundamenty demokratycznego państwa. Każdy jest tego świadomy a Internet zdaje się z tych praw robić dogmaty wiary. Prawo do krytyki nie daje jednak prawa do obrażania i pomawiania. Oprócz godności osobistej kodeks karny chroni także godność urzędu i prawidłowe funkcjonowanie organów państwowych. Znieważenie funkcjonariusza publicznego to przestępstwo. Ciekawym tematem jest jednak gdzie przebiega granica między dozwoloną krytyką a przestępstwem znieważenia?
Czym jest znieważenie?
Prawo jasno określa, że znieważenie funkcjonariusza publicznego – zwłaszcza podczas wykonywania przez niego obowiązków – jest przestępstwem. Za znieważenie uważana jest każda aktywność, nawet gest, który ma celu poniżyć daną osobę. Najczęściej przybiera postać wypowiedzi, która w sposób demonstracyjny wyraża pogardę dla innej osoby, ma ją poniżyć i sprawić by poczuła się dotknięta lub obrażona.
Znieważenie funkcjonariusza publicznego
Znieważenie osoby prywatnej od znieważenia funkcjonariusza publicznego różni się przede wszystkim obiektem ataku – pokrzywdzonym. O ile w przepisach, chroniących cześć osób prywatnych chodzi o ochronę ich godności o tyle normy, zakazujące znieważenia funkcjonariusza publicznego mają na celu raczej zapewnienie prawidłowego funkcjonowania organów państwowych. Z punktu widzenia praktyka – karnisty – zasadnicza różnica dotyczy trybów ścigania przestępstw oraz grożącej odpowiedzialności. W przypadku znieważenia osoby fizycznej ściganie odbywa się niemal wyłącznie na wniosek pokrzywdzonego w tzw. trybie prywatnym. Pokrzywdzony musi wnieść prywatny akt oskarżenia. Musi on wykazać się wyraźną inicjatywą. W przypadku funkcjonariuszy publicznych ściganie odbywa się z urzędu. Jeżeli zaistnieje znieważenie funkcjonariusza publicznego to prokuratura jest zobowiązana wszcząć i prowadzić postępowanie karne. Karanie przestępstwa znieważenia funkcjonariusza jest także surowsze. Tu sprawcy grozi kara:
- grzywny,
- ograniczenia wolności a nawet kara
- pozbawienia wolności do jednego roku.
W przypadku osoby fizycznej grożące kary to:
- grzywna i
- ograniczenie wolności
(chyba, że do znieważenia doszło w Internecie – wówczas zagrożenie jest identyczne jak przy funkcjonariuszu).
Kim jest funkcjonariusz publiczny ?
Określenie kto jest funkcjonariuszem publicznym często budzi pewne problemy. Jest oczywiście przepis, który ma to wyjaśnić. Wedle przepisu art. 115 § 13 k.k. funkcjonariuszem jest:
- Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej;
- poseł, senator, radny;
- poseł do Parlamentu Europejskiego;
- sędzia, ławnik, prokurator,
Tu nie będziemy mieli żadnych wątpliwości. Dalej jednak przepis wymienia, że funkcjonariuszem publicznym jest także:
- funkcjonariusz finansowego organu postępowania przygotowawczego lub organu nadrzędnego nad finansowym organem postępowania przygotowawczego, notariusz, komornik, kurator sądowy, syndyk, nadzorca sądowy i zarządca, osoba orzekająca w organach dyscyplinarnych działających na podstawie ustawy;
- osoba będąca pracownikiem administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe, a także inna osoba w zakresie, w którym uprawniona jest do wydawania decyzji administracyjnych;
- osoba będąca pracownikiem organu kontroli państwowej lub organu kontroli samorządu terytorialnego, chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe;
- osoba zajmująca kierownicze stanowisko w innej instytucji państwowej;
- funkcjonariusz organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego albo funkcjonariusz Służby Więziennej;
- osoba pełniąca czynną służbę wojskową, z wyjątkiem terytorialnej służby wojskowej pełnionej dyspozycyjnie;
- pracownik międzynarodowego trybunału karnego, chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe;
- inspektor Inspekcji Wodnej.
I tak, często zaskoczeniem dla moich Klientów jest, że funkcjonariuszem publicznym może być lekarz czy nauczyciel. Z tego paragrafu brałam nawet udział w sprawie, gdzie sprawcą był uczeń, który w niewybrednych słowach obraził nauczyciela.
Krytyka a zniewaga – gdzie jest granica?
Nie każda negatywna opinia o działaniach policjanta, sędziego czy urzędnika jest przestępstwem. Kluczowe jest rozróżnienie między konstruktywną krytyką a czystą obrazą. Każdy ma prawo do wyrażania opinii – nawet ostrych i emocjonalnych. Ważne jest jednak, aby unikać wulgaryzmów i personalnych ataków. Krytyka działań funkcjonariusza jest legalna, o ile pozostaje merytoryczna i pozbawiona obraźliwych epitetów.
Sądy analizują kontekst wypowiedzi oraz to, czy miała ona charakter publiczny, np. została opublikowana w mediach społecznościowych. Orzecznictwo pokazuje, że nawet dosadne komentarze mogą być akceptowalne, jeśli mieszczą się w ramach debaty publicznej. Jednak obelgi, groźby i wulgarne określenia mogą skutkować konsekwencjami prawnymi.
Krytyka władzy i jej działań jest naturalnym elementem demokracji, ale warto pamiętać, że każda wypowiedź powinna mieścić się w granicach prawa i wzajemnego szacunku. Znieważenie funkcjonariusza może prowadzić nie tylko do konsekwencji prawnych, ale także do zaostrzenia konfliktów społecznych. Dlatego warto rozmawiać, krytykować, ale z klasą i szacunkiem.